Nieświadome pomaganie alkoholikowi w piciu
Choroba alkoholowa jest jednym z zaburzeń psychicznych. Podstawowym objawem, po którym można ją rozpoznać jest skoncentrowanie jednostki jedynie na spożywaniu alkoholu, a także stały lub nawracający głód alkoholowy. Jednak aby postawić konkretną diagnozę należy wnikliwie zapoznać się z indywidualnym przypadkiem danej osoby. Znaczna część osób bagatelizuje problem, próbują racjonalizować i uzasadniać swoje postępowanie, w tym nadmierne korzystanie z używki. Tłumaczenia, jakie padają z ust alkoholika to zwykle: nadmierny stres, chęć zrelaksowania się, ciężki dzień, zmęczenie, napięte relacje z innymi ludźmi, problemy, chęć dodania sobie odwagi, przebywanie z osobami również pijącymi alkohol, a także problemy ze snem. Warto zwrócić uwagę, że osoby uzależnione bardzo często wskazują na inne osoby, twierdząc, że to one mają problem z alkoholem, jakoby miałyby pić więcej. Dodatkowo porównują siebie do stereotypowego alkoholika. Tak więc osoba bezdomna, bezrobotna, zaniedbana, niewykształcona, codziennie pijana to jedyny obraz, wręcz prawdziwy wzór osoby uzależnionej. Idąc dalej – brak spełniania wyszczególnionych kryteriów wyklucza istnienie uzależnienia, a tym samym problemów z alkoholem. Nie czują więc potrzeby zmieniania swojego zachowania względem używki. Dodatkowo sprawę komplikuje fakt, że mimo problemowego i ryzykownego picia wiele osób pozornie poprawnie funkcjonuje – w dalszym ciągu są w stanie pracować zawodowo, utrzymują kontakty z otoczeniem, interesują się sprawami rodzinnymi. Mimo wszystko należy pamiętać, że utrzymywany nałóg alkoholowy prędzej czy później doprowadzi do destrukcji wszystkich aspektów życia. Powoli alkohol zacznie zastępować inne potrzeby i zainteresowania, a sam w sobie stanie się jedynym życiowym celem jednostki.
Niestety alkoholizm wyniszcza nie tylko samego alkoholika, ale jego rodzinę i związki, ponieważ u osób mieszkających z taką osobą wykształca się współuzależnienie. Tym samym partner lub partnerka osoby z chorobą alkoholową zaczyna zmieniać swój sposób myślenia i zachowania. Często w sposób nieświadomy pomaga alkoholikowi w piciu, przyczyniając się do dalszego rozwoju choroby.
Zacieranie śladów picia
Najczęściej rodzina alkoholika robi wszystko, aby ukryć rodzinny problem alkoholowy. Dzieci uczone są nieufności wobec innych z zaznaczeniem, że mają nie opowiadać o tym, co dzieje się w domu. Rodzina więc kłamie, tuszuje ślady, stara się doprowadzić osobę uzależnioną „do porządku”. Standardem też są tłumaczenia partnerki – np. mój mąż nie może dzisiaj przyjść do pracy, jest przeziębiony – gdzie oczywiście właśnie ma kaca. Podobnie na gruncie domowym – partnerka niemalże zawsze po akcie pijaństwa sprząta szkody wywołane zachowaniem pijanego partnera. Starając się zadbać o dom, zabiera alkoholikowi możliwość skonfrontowania się ze skutkami własnego zachowania. Tym samym, w jego mniemaniu, jego picie jest nieszkodliwe i nie przynosi żadnych negatywnych konsekwencji. Niestety takie sytuacje przynoszą negatywne efekty, ponieważ brak świadomości choroby powoduje brak chęci i potrzeby do rozpoczęcia terapii.
Usprawiedliwianie alkoholika i przypisywanie winy alkoholowi
Często jest tak, że członkowie najbliższej rodziny patrzą na alkoholika w dwojaki sposób. Kiedy nie pije i jest względnie trzeźwy, opisują go w samych superlatywach – jako przykładnego ojca, męża, ogólnie: złotego człowieka. W ich mniemaniu jest wręcz perfekcyjny i bez wad. Z kolei kiedy sięga po alkohol, staje się potworem, przy czym wina za ten fakt leży nie po stronie samego alkoholika, a alkoholu – przynajmniej tak twierdzą najbliżsi. W ich oczach używka jest samodzielnym bytem, odpowiadającym za szereg zmian zachodzących w zachowaniu i myśleniu kochającego ojca i męża. Tym samym, wszelkie zaniedbania, czy też akty przemocy powoduje alkohol, a nie sam dręczyciel. Niestety taka strategia odbiera alkoholikowi szansę na wzięcie odpowiedzialności za swoje działania. W jego umyśle tworzy się przekonanie, że skoro rodzina twierdzi, że sprawcą ogólnego zła jest alkohol, to przecież dana osoba nie jest niczemu winna.
Szantaż emocjonalny
Szantaż emocjonalny jest całkowicie nieskuteczny w walce z alkoholizmem, a zdania typu: jeśli mnie kochasz, to przestań pić. Jak nie przestaniesz, to odejdę – jedynie wspierają picie. Potęgują w alkoholikowi poczucie winy, a nie mogąc sobie z tym poradzić w konstruktywny sposób, sięga po jeszcze większe dawki alkoholu. Wiadomym jest, że większość problemów z alkoholem wynika z negatywnych stanów emocjonalnych i chronicznego odczuwania napięcia. Tym samym, stosując szantaż emocjonalny jedynie popycha się alkoholika w jeszcze głębsze fazy uzależnienia.
Inną sprawą jest brak skuteczności gróźb, w sytuacji, kiedy nie jest się konsekwentnym i się ich nie spełnia. Alkoholik szybko zauważy, że są to jedynie słowa rzucane na wiatr. Skoro partnerka nie odchodzi, to można pić dalej bezkarnie.
Branie winy na siebie
Branie winy na siebie jest częstym mechanizmem działającym u rodziny alkoholika. Tak jak współuzależnienie dotyka głównie partnerów, tak branie winy na siebie dotyka w dużej mierze dzieci. Przykładem może być tutaj myślenie typu: dostałem uwagę w szkole, więc ojciec musiał pójść się napić. Efektem jest tutaj dawanie przestrzeni i prawa przez rodzinę do tego, aby alkohol był utożsamiany z remedium na wszelkie problemy, jedynym możliwym sposobem ich rozwiązania.
Ochrona i wyręczanie alkoholika
Kolejnym działającym mechanizmem w rodzinach alkoholowych jest tzw. ochrona i wyręczanie alkoholika. Jest to swojego rodzaju próba ratowania sytuacji rodzinnej i ochrona jej członków przed konsekwencjami choroby alkoholowej w rodzinie. Przykładowo – jeżeli alkoholik narobił długów, to jego partnerka stara się o dodatkowe zatrudnienie, aby spłacić te zobowiązania finansowe. Jeżeli mężczyzna zasypia gdzieś na ławce w parku, to partnerka szuka go, przyprowadza do domu, myje i kładzie spać. Tak, jak wspomniano we wcześniejszych częściach tekstu – brak skonfrontowania się z rzeczywistością i konsekwencjami swoich działań jedynie pomaga w dalszym piciu. Skoro można sobie bezkarnie pozwolić na picie i czerpanie z tego przyjemności, to nie trzeba uwagi przykuwać do sytuacji w domu. Zawsze znajdzie się ktoś, np. partnerka, kto uratuje sytuację, zajmie się domem i dziećmi. Niestety osoby najbliższe wszelkie skutki picia usuwają, chcąc mieć chociaż namiastkę normalności – jeżeli sąsiedzi, czy też dalsza rodzina nie będzie widzieć bałaganu w domu, słuchać awantur, wiedzieć o długach, to w myśleniu rodziny alkoholowej, problemy te nie istnieją.
Nie chcesz nieświadomie pomagać w piciu? Przyjdź na terapię
Psychologowie i terapeuci zajmujący się leczeniem uzależnień podają, że dostrzeżenie mechanizmów wspierających picie jest bardzo trudne i wiele osób nie potrafi z nimi skutecznie walczyć. Wymaga to wiele siły i samozaparcia, a także konsekwencji w działaniu. Aby wykształcić w sobie mechanizmy zapobiegające pomaganiu należy skorzystać z pomocy specjalistów. Z tego powodu terapią powinny być objęte nie tylko osoby uzależnione, ale i członkowie rodziny, w tym dzieci. Dla nich dedykowane są zajęcia psychoterapeutyczne.
Więcej możliwości do wyboru mają alkoholicy. Oprócz samej terapii mogą skorzystać z innych form leczenia lub swobodnie je łączyć, tworząc kompleksowy plan antyalkoholowy, oczywiście dostosowany do ich potrzeb. Warto jednak, aby zaczęły od odtruwania alkoholowego, które pozwoli poczuć się lepiej, wyrówna wszelkie niedobory w organizmie, usunie toksyny, a także pomoże zniwelować objawy uzależnienia fizycznego.
Kolejnym rozwiązaniem jest wszywka alkoholowa Esperal. Za jej pomocą z kolei można zmienić swoje nastawienie do alkoholu, wykazując się awersją i wstrętem do napojów procentowych. Wszywka jest tabletką umieszczaną pod skórą danej osoby. Posiada ona w sobie substancje aktywne wchodzące w reakcje z alkoholem. Taka sytuacja generuje powstanie nieprzyjemnych objawów psychosomatycznych, co skutecznie obrzydza alkohol. Człowiek zaczyna więc go unikać. Wszywka alkoholowa Esperal od lat pomaga Pacjentom przerwać nałóg alkoholowy. Dużym jej atutem jest to, iż działa ona nawet rok.